poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Let's fly to the moon

Zakończyłam dzisiaj pracę nad Let's fly to the moon.
To krótka seria składająca się z siedmiu koszulek, które UWAGA!
można nosić dwustronnie. Dzisiaj w trakcie robienia zdjęć odkryłam,
że lewa strona też ma swój urok. Przyznam, że to odkrycie 
wprowadziło mnie w niezwykle dobry nastrój na koniec dnia.
Oby więcej takich niespodzianek!

Pozdrawiam!
Gosia



















niedziela, 24 sierpnia 2014

dirty dress

Ta sukienka to mój ostatni second-handowy nabytek.
Już bez mojej ingerencji była urokliwa, ale nie mogłam się powstrzymać,
by jej trochę nie pobrudzić. I taka wersja zdecydowanie bardziej mi odpowiada.
Oby tylko pogoda pozwoliła, ją jeszcze trochę tego lata ponosić.

Tymczasem siedzę i przegrzebuję Internet w poszukiwaniu inspiracji.
Założyłam nawet konto na Pinterestcie. Zapraszm, zaglądajcie.
Oprócz znanych Wam już dobrze moich fotek znajdziecie też
masę naprawdę genialnych rzeczy. Świetność niektórych barwień, kolorów, wzorów...
dosłownie powaliła mnie na łopatki. Ale z drugiej strony zmotywowała do działania
i dalszych poszukiwań.

Pozdrawiam
i życzę dobrej niedzieli

Gosia
























 




czwartek, 21 sierpnia 2014

Słońce, księżyc, koniec świata...

Oj, wiało dzisiaj chłodem, jak robiłam te zdjęcia.
Mam nadzieję, że jesień na razie tylko tak straszy
i że t-shirty nie znikną wkrótce pod tonami swetrów i kurtek.
Liczę jeszcze na letnie, słoneczne dni.
W końcu mamy dopiero sierpień.

A tak a propos słońca, to na zdjęciach widzicie
dwie kolekcje, które są naturalną i nieuchronną kontynuacją
kolekcji Czarne słońca. Czerwony Koniec świata rozpoczęty
w Przytoku jeszcze się nie zakończył - nadal nad nim pracuję,
a te szarobeżowe koszulki to zaczątek kolekcji pt.
Let's swim to the moon. To też jakoś tak naturalnie wyszło,
bo skoro było słońce, musi być też księżyc. A jak zobaczyłam
ten szarobeżowy kolor od razu pomyślałam o księżycu.
Trzeba to było tylko ubrać w jakieś ładne słowa, więc
skorzystałam z fragmentu tekstu jednej z piosenek
moich ukochanych Doorsów. ;)

To by było dzisiaj na tyle.
Jeśli jeszcze nie dotarliście na mojego nowego
bloga, zapraszam serdecznie: o tu.

Pozdrawiam
Gosia

























niedziela, 10 sierpnia 2014

Plener malarski w Przytoku

 Moi Drodzy, 
witam po przerwie! Wróciłam wczoraj z trwającej w sumie
dwa tygodnie wycieczki. Najpierw byłam w Poznaniu,
potem na Woodsocku, a ostatni tydzień spędziłam w Przytoku
 koło Zielonej Góry - na plenerze malarskim.
Z braku internetu nie miałam możliwości zaglądania na bloga.
Nadrabiam teraz zaległości. :)
Odcięcie od cywilizacji zaowocowało nową kolekcją koszulek
i kilkoma obrazkami. To był naprawdę mega twórczy czas!

Poniżej zdjęcia mojego stoiska z wystawy kończącej plener
oraz kilka zdjęć zrobionych w trakcie powstawania prac.



Pozdrawiam
Gosia (goshko)