czwartek, 21 sierpnia 2014

Słońce, księżyc, koniec świata...

Oj, wiało dzisiaj chłodem, jak robiłam te zdjęcia.
Mam nadzieję, że jesień na razie tylko tak straszy
i że t-shirty nie znikną wkrótce pod tonami swetrów i kurtek.
Liczę jeszcze na letnie, słoneczne dni.
W końcu mamy dopiero sierpień.

A tak a propos słońca, to na zdjęciach widzicie
dwie kolekcje, które są naturalną i nieuchronną kontynuacją
kolekcji Czarne słońca. Czerwony Koniec świata rozpoczęty
w Przytoku jeszcze się nie zakończył - nadal nad nim pracuję,
a te szarobeżowe koszulki to zaczątek kolekcji pt.
Let's swim to the moon. To też jakoś tak naturalnie wyszło,
bo skoro było słońce, musi być też księżyc. A jak zobaczyłam
ten szarobeżowy kolor od razu pomyślałam o księżycu.
Trzeba to było tylko ubrać w jakieś ładne słowa, więc
skorzystałam z fragmentu tekstu jednej z piosenek
moich ukochanych Doorsów. ;)

To by było dzisiaj na tyle.
Jeśli jeszcze nie dotarliście na mojego nowego
bloga, zapraszam serdecznie: o tu.

Pozdrawiam
Gosia

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz