niedziela, 8 września 2013

Street Kamp

Wczoraj, już po raz drugi w tym miesiącu, byłam ze swoimi 'wyrobami' w Warszawie.
Tym razem w Soho Factory. Niestety entuzjazm, jaki miałam przed pierwszym wyjazdem do stolicy nieco przygasł.
Oczekiwanych przeze mnie tłumów ani tydzień temu ani wczoraj nie było.
Pojawiające się osoby to raczej przypadkowi przechodnie, spacerowicze -
niekoniecznie zainteresowani modą, o zakupach nie wspominając. Przyznam szczerze,
że brakuje mi klimatu targów Swag Show w Katowicach, gdzie w alejkach między stoiskami
było tak tłoczno, że  nie dało się przejść, a prawie każdy odwiedzający był modową indywidualnością,
która znalazła się na hali nie przez przypadek.
Ale wróćmy do Warszawy. Nie zniechęcam się. A osobom, które wczoraj do mnie trafiły dziękuję
podwójnie. Dziękuję również Ani i Kamilowi za pomoc w przywiezieniu i rozłożeniu stoiska. :)

I wszystko wskazuje na to, że w przyszły weekend również odwiedzę Warszawę.
Ale o tym nieco później, bo to jeszcze nic pewnego.

Pozdrawiam

Więcej zdjęć z wczoraj - tutaj.






2 komentarze:

  1. To był intensywny weekend w warszawie jesli chodzi o tego typu targi i pewnie z tego wynika mała frekwencja. Chociaż sama zdzwiwiłam się że w SOHO było tak mało ludzi i wystawców, ostatnio nie można było się dopchać :)
    W każdym razie, wpadaj częściej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ja się wcale nie zniechęcam. Póki jestem (w miarę) blisko Warszawy będę przyjeżdżać, a i nawet jak pojadę do Gdańska pewnie raz na jakiś czas się w stolicy pojawię :)

      Usuń