Nadszedł czas podsumowanie mojego sobotniego wyjazdu do Katowic.
Powiem krótko: było fantastycznie!
Po pierwsze mnóstwo ludzi - znacznie więcej niż na pierwszej edycji,
po drugie udało mi się sprzedać kilka rzeczy, po trzecie - wróciłam
mega zainspirowana i pełna energii do tworzenia nowych prac.
Najgorsze jest to, że teraz moje studia upominają się o uwagę
i chcąc nie chcąc, będę musiała poświęcić im trochę czasu.
Mam nadzieję, że uda się wszystko jakoś pogodzić.
W planach mam jeszcze kiermasz w Sopocie, Gdańsku i targi w Warszawie.
Ale to na razie nic pewnego. Wolę nie zapeszać.
Poniżej kilka zdjęć z soboty.
Niestety mało i słabej jakości, bo nie miałam
dobrego aparatu.
Aaaa i zapomniałabym o najważniejszym!
Podziękowania!
Tym razem należą się moim siostrom, tacie i szwagrowi.
Gdyby nie zaangażowanie rodziny, na pewno
bym się w Katowicach nie pojawiła. Dzięki, kochani!
oooo, szkoda że nie mieskzam w Katowicach ;c
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń