niedziela, 7 października 2012

Swag Show. KATOWICE

Niestety nie mam zbyt wielu zdjęć z wczorajszej imprezy - w dodatku okropnej jakości -
bo miałam do dyspozycji tylko telefon. Aparat jest za ciężki, a ja i tak byłam, 
że tak powiem konkretnie obładowana. 

 Co tu dużo mówić! 
Targi bardzo udane. Mnóstwo ludzi. Fajnych ludzi. Świetne, bardzo klimatyczne 
miejsce, pogoda dopisała...i co, myślę, najważniejsze udało mi się 
 uszczęśliwić (taką mam przynajmniej nadzieję) kilka osób moimi rzeczami. :) 
Czego chcieć więcej?
Noo.. może tylko normalnego powrotu do domu - bez biegania z ciężkimi bagażami, 
popsucia walizki, pociągu odjeżdżającego sprzed nosa.... 
Ale o tym już nie będę opowiadać, bo naprawdę - szkoda słów.
Najważniejsze, że jakoś udało się w końcu wrócić.
Wielkie podziękowania należą się Ani, która nie dość, że mnie przenocowała, nakarmiła, była przewodnikiem i tragarzem w jednym, to jeszcze wykazała wręcz anielską cierpliwość 
w stosunku do mojego roztrzepania. 
{ dzięki Aniu }

A jutro jadę do Gdańska.
Moje wakacje właśnie dobiegły końca....
i jak to zwykle w takich sytuacjach -
cieszę się i smucę jednocześnie ;)



 












2 komentarze: