Zdjęcia z wczoraj - z wycieczki do Sobieszewa.
Miałam tam coś do załatwienia, więc stwierdziłam, że
skorzystam z okazji i odwiedzę moją ulubioną plażę.
Zaopatrzona w statyw, aparat i nowe szaliki podreptałam przez
las. W lesie żywej duszy, na plaży też prawie nikogo.
Idealne warunki do zdjęć...Pomyślałam. Moja radość nie potrwała
jednak zbyt długo. Otóż, okazało się, że nie wzięłam części łączącej
statyw z aparatem, a sam aparat jest na wyczerpaniu. hehe
Coś tam się udało zrobić. Ale nie jest to na pewno to, co sobie
na temat tej sesji wyobrażałam.
...no i szaliki też zwiedzione...
Pozdrawiam
Dobrej nocy
Gosia
(goshko)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz